Mówi się, że w Polsce jest więcej wypadków drogowych niż gdziekolwiek w Europie. Czy jest to prawda czy nie na pewno nie należymy do najbezpieczniejszych krajów pod tym względem. Dlatego każdy kierowca, który stosuje się do zasad bezpieczeństwa na drodze jest cennym obywatelem. No i zwiększa prawdopodobieństwo dotarcia na miejsce swoje, swoich pasażerów i wszystkich innych na drodze. Jedną z informacji, które zawsze warto mieć w pamięci i stosować w razie czego jest odpowiedź na pytanie jak prawidłowo wchodzić w zakręt. Mimo, że na kursach jazdy poznajemy teorię i praktykę radzenia sobie z zakrętami to za kółkiem często o tym zapominamy. Dlatego dobrze jest sobie przypomnieć. Przede wszystkim – wchodząc w zakręt zwalniamy. O ile nie uczestniczymy w wyścigu formuły 1 ani rajdzie Paryż-Dakar nie ma żadnej potrzeby przyspieszać na zakrętach. Jeżeli spieszymy się do pracy czy na ważne spotkanie to próba zyskania paru sekund na zakręcie może się skończyć wieloma godzinami spędzonymi w towarzystwie policjantów i pracowników medycznych. Jeżeli w ogóle kiedykolwiek dotrzemy na miejsce. Zwolnienie na zakręcie jest więc również dobrą radą kiedy się spieszymy.
Poza tym wchodząc w zakręt dobrze jest się trzymać zewnętrznej krawędzi pasa ruchu. Wyjątkiem jest podsterowność, czyli zjawisko, w którym przód samochodu sam ma tendencję do odchylania się na zewnątrz i wyjeżdżania z trasy po zewnętrznej stronie pasa. W innym przypadku, wchodząc w zakręt po zewnętrznej stronie po prostu zmniejszamy jego ostrość. Jeżeli następnie przejedziemy do strony wewnętrznej pasa ruchu i na koniec płynnie wrócimy do zewnętrznej to zminimalizujemy ryzyko utraty panowania nad pojazdem.
Najważniejsze zawsze jest to, żeby wiedzieć z jakim samochodem ma się do czynienia. Nie zawsze mamy możliwość prowadzenia własnego auta, ale dobrze jest przed wejściem w zakręt przyjrzeć się jego wadom (słabym hamulcom, kołom o słabej przyczepności itp.). A jeżeli nie ma takiej możliwości to po prostu zwalniajmy na ile to możliwe.