Wyścigi na szosie, zajeżdżanie swojego auta i nieliczenie się z konsekwencjami mogą dostarczać adrenaliny na chwilę, ale w codziennym życiu zwiększają ryzyko wypadku oraz koszty eksploatacji samochodów. Dlatego zarówno producenci jak i ośrodki szkoleniowe zwracają szczególną uwagę na zwiększenie bezpieczeństwa i ekonomiczne prowadzenie samochodu.
Jedną z metod oszczędności oraz zmniejszenia ryzyka wypadków jest tzw. ecodriving. To zarówno ekonomiczny jak i ekologiczny sposób prowadzenia pojazdu. Polega na świadomym prowadzeniu samochodu w taki sposób, żeby nie zużywać zbyt dużo paliwa. Umiejętne wykorzystanie zasad ecodrivingu pozwala oszczędzić od 10 do 25% paliwa, bez wydłużania czasu jazdy. Jedną z zasad jest takie prowadzenie samochodu, żeby w miarę możliwości przejeżdżać płynnie na zielonym świetle, a nie hamować w ostatniej chwili przed pasami. Dodatkowo ogranicza się obciążenie pojazdy kiedy nie jest ono konieczne, a także zbyt gwałtowne zmiany prędkości podczas samej jazdy. Poza tym warto już na etapie wyboru marki i modelu sprawdzić na ile jest on oszczędny, niezawodny i ile pali.
Zasady ecodrivingu odwołują się do dużo starszego zestawu zasad, zwanego jazdą defensywną. Wymyślone w latach 60-tych XX wieku w USA, reguły defensywnego, a więc nieagresywnego prowadzenia samochodu do dziś pozostają aktualne. Ich głównym celem jest zwiększenie bezpieczeństwa na drodze. Polega więc na unikaniu ryzykownych zachowań – od decyzji o przebiegu trasy po sposób prowadzenia pojazdu. Kierowcy stosujący się do zasad jazdy defensywnej wykorzystują szeroki wachlarz umiejętności panowania nad pojazdem. W związku z tym można ją nieustająco doskonalić, dążąc do optymalnego sposobu prowadzenia. Dziś coraz częściej umiejętności te można rozwijać w ośrodkach szkoleniowych już po zdaniu egzaminu na prawo jazdy. 
Warto dodać, że jazda defensywna jest też dobrym sposobem na ćwiczenie mózgu w myśleniu przestrzennym. Doskonale rozwija więc inteligencję, zapobiegliwość, umiejętność obserwacji. Z całą pewnością nie jest też nudna.